tag:blogger.com,1999:blog-26343228703301581852024-03-06T09:13:32.407+01:00Życiowe rozważania młodych mężatek wariatek... ;)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05889756681073605762noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-48503664280807775832015-08-14T00:05:00.000+02:002015-08-14T00:05:01.554+02:00Gdzie te żony?<div style="text-align: justify;">
Są żonki, są obydwie! Trochę zgnuśniały w pisaniu swojego wspólnego bloga, więc dziś jedynie się zameldują, ale istnieją i nie zapominają i już niebawem napiszą, co porabiały, kiedy ich tu nie było. W skrócie powiem tylko, że jedna czyta i recenzuje ( o tym u A_psika ), a druga je i chudnie ( a o tym u Pyzy ). I obie szukają sposobów na przetrwanie w upale. </div>
pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-2755219212287347222015-03-31T19:47:00.000+02:002015-03-31T19:47:51.275+02:00Można się tak pięknie różnić...<div style="text-align: justify;">
W każdym związku, a tym bardziej małżeństwie potrzebne są <i><b>różnice</b></i>. Gdy jesteśmy tacy sami jak nasz partner, to po początkowym obopólnym zachwycie zaczynamy się wspólnie... nudzić. Nie dalej jak kilkanaście dni temu od doświadczonego życiem człowieka usłyszałam takie oto zdanie: <b><i>"Jednomyślność to bezmyślność"</i></b>. Pierwszy raz spotkałam się z takim stwierdzeniem i muszę przyznać, że trochę nad nim podumałam. Przeanalizowałam sobie to i owo i muszę napisać, że bardzo wiele racji miał ów pan, któremu opowiadałam właśnie jak to z mężem oglądamy sporo filmów, a po większości z nich toczymy burzliwe dyskusje i spory, bo każde z nas inaczej zapatruje się na dany film. Oczywiście, wiele razy zgadzamy się co do ogólnej "oceny" danego obrazu, ale nieraz prawie się pokłóciliśmy, bo to co mnie odrzucało, mojego małżonka zachwyciło. Jednak zawsze po takim sporze intelektualnym o dziwo czułam się lepiej. Ot, tak już mam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3XMNvPAr94JVtCxry5CcHZskf3JY2eWzEVW0GXv0x8PdRTN34UV7TCeFv4VVYcUvIEYa66HHFEeTdMeQRLlAECO0GUTGjpY0Hqz7QgXfjZIWHwsFLUoqUMVptwhHzwNn0RCzn6FPSBzN-/s1600/DSCF8326-001.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3XMNvPAr94JVtCxry5CcHZskf3JY2eWzEVW0GXv0x8PdRTN34UV7TCeFv4VVYcUvIEYa66HHFEeTdMeQRLlAECO0GUTGjpY0Hqz7QgXfjZIWHwsFLUoqUMVptwhHzwNn0RCzn6FPSBzN-/s1600/DSCF8326-001.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
O tym, że <i><b>różnice</b></i> w związkach są potrzebne mogłabym jeszcze pisać i pisać - kiedyś może skuszę się na skreślenie paru słów o tym, by każdy z partnerów miał swoje... hobby. Swój własny świat, azyl - jak zwał tak zwał. Może jak czas pozwoli, powrócę do tego tematu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O czym to ja zamierzałam tak w ogóle napisać? Już wiem. Ano o tym, jak to po kilku latach znajomości (w tym 2,5 letnim stażu małżeńskim) mimo <b><i>różnic</i></b>, o pewnych sprawach myślimy podobnie. Nie mam tu na myśli jakichś ważnych światopoglądowych kwestii (to raczej logiczne, że w pewnych sprawach należałoby się zgadzać, skoro zamierza się zawrzeć związek małżeński), raczej sprawy przyziemne. Bowiem w pewną środę, będzie z jakieś dwa tygodnie temu, doświadczyłam czegoś, co trudno nazwać. W każdym razie ujawniło się chyba nasze pokrewieństwo dusz... No może to zbyt górnolotnie brzmi, ale przejawiło się to w tym, że oboje (nie umawiając się) zrobiliśmy zakupy: wśród nich dwie rzeczy się zdublowały, bo każde z nas pomyślało, że druga osoba ucieszy się, jak je kupimy. To jeszcze nic, chociaż bardzo mnie to rozśmieszyło, a zarazem ucieszyło. Nie minął bowiem nawet tydzień, a sytuacja się powtórzyła, z tym że tym razem kupiliśmy bodaj po trzy takie same rzeczy... I może rzeczywiście "jednomyślność to bezmyślność", ale znajomość potrzeb partnera bardzo umila szarość dnia!</div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-6284516648463614652015-02-14T14:07:00.000+01:002015-02-14T14:07:07.197+01:00100 reasons why I love You :*<div style="text-align: center;">
100 powodów, dla których Cię kocham...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
W tym roku postanowiłam podarować Mężowi coś od siebie - wiadomo, ciężko stworzyć prezent od podstaw, dlatego posiłkowałam się gotowymi - że tak powiem - "naczyniami", a resztę wykonałam sama, inspirując się tym, co można znaleźć w sieci. Oto, co mi wyszło:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFGnDT4WeRw1G0TdrUe3YN08IA45jRnRjdiZ3XOHEi3E4fVp8yEg6ph-cGu7IGVrRS3ILv1RtKo85SLHzAUs3ztsqBUGAkXIJos5_-xJH3p8Qz0-jLoseTgdaNvRmt-d6zr3cR0wFQ5ZiR/s1600/DSCF8114.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFGnDT4WeRw1G0TdrUe3YN08IA45jRnRjdiZ3XOHEi3E4fVp8yEg6ph-cGu7IGVrRS3ILv1RtKo85SLHzAUs3ztsqBUGAkXIJos5_-xJH3p8Qz0-jLoseTgdaNvRmt-d6zr3cR0wFQ5ZiR/s1600/DSCF8114.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggqbEj0OZQ3gaBU1fGIBHdXqzBrFkL95gwf_07EWvB_AQrhkv3wUXFVxWJ48oDIl53ToQrFvBEzWbrz_qQTm8m1FlxeGdG5PM5ugqiJAeD8ctU4MthCaa5XiEfhPCyNXn3YgmfBzRad4Cq/s1600/DSCF8116.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggqbEj0OZQ3gaBU1fGIBHdXqzBrFkL95gwf_07EWvB_AQrhkv3wUXFVxWJ48oDIl53ToQrFvBEzWbrz_qQTm8m1FlxeGdG5PM5ugqiJAeD8ctU4MthCaa5XiEfhPCyNXn3YgmfBzRad4Cq/s1600/DSCF8116.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbLKxUiAHMT2JTI6xdW62XZcI1biv0oBz6n6F40DKHs_TmrSXqjj63G5WBoHInQvMd3sqkpHORE6MBFcurzDh_XuYipB3tWDkBkt903z9yf8YHE3t2GxDw874ngusoV1CIud37bKyDjPfb/s1600/DSCF8123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbLKxUiAHMT2JTI6xdW62XZcI1biv0oBz6n6F40DKHs_TmrSXqjj63G5WBoHInQvMd3sqkpHORE6MBFcurzDh_XuYipB3tWDkBkt903z9yf8YHE3t2GxDw874ngusoV1CIud37bKyDjPfb/s1600/DSCF8123.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Karteczki z tekstami nie rozwijają się, gdyż są umieszczone w pociętych słomkach (nie kupujcie zwykłych słomek, bo są za wąskie, lepiej kupić słomki do drinków).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mąż stwierdził, że dawno nie byłam tak romantyczna (jak w początkach znajomości) i... chyba się ucieszył..? ;-)</div>
<br />a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-27730801516166459162014-11-20T20:54:00.000+01:002014-11-20T20:54:17.494+01:00Wskaż 3 różnice ;-)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY1as9vhCrVYMSCjVDyJMlcqOR4OZZ4rg0MRyBTxe6MtEgWRZCcpZWzCpaPmSRZhCrWqz41nnO_kLbjkYwC5R1G_74ZHP8xdIqEDUdw2VsatT9LkFVPp3p3Pua7iqG3TPaFG7mEvbpP22r/s1600/kolaz1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY1as9vhCrVYMSCjVDyJMlcqOR4OZZ4rg0MRyBTxe6MtEgWRZCcpZWzCpaPmSRZhCrWqz41nnO_kLbjkYwC5R1G_74ZHP8xdIqEDUdw2VsatT9LkFVPp3p3Pua7iqG3TPaFG7mEvbpP22r/s1600/kolaz1.jpg" height="400" width="291" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Na górze - wiosna 2008, na dole - jesień 2014.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jesteśmy jak wino... ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A tak serio "trzy różnice" według mnie na powyższym zdjęciu to chustka Beatki, tło i... okulary :P. No chyba nie chcieliście powiedzieć, że nasze zmarszczki? ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvmXwGGj40WQF5OUpFdtn34tp7BJIeo2wyvXNLMNmc51-zx1XxeHGpKDkjSNXC_MSU6TMauncg6WDvNuI6WTfGC0lapPP2rar0HykCVu9G9SBfSebqSbIHOVC1n8QzOiLANYWXFS2nCaV/s1600/kolaz3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvmXwGGj40WQF5OUpFdtn34tp7BJIeo2wyvXNLMNmc51-zx1XxeHGpKDkjSNXC_MSU6TMauncg6WDvNuI6WTfGC0lapPP2rar0HykCVu9G9SBfSebqSbIHOVC1n8QzOiLANYWXFS2nCaV/s1600/kolaz3.jpg" height="484" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Po lewej - 2014, po prawej - 2008.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9DOH7R3QHg4drdqO7QAHBLh5OvcuODKjwHxliBvmO5k6XdQvFgveK07wwI7paYUVJDtX8iZDg6d183X67Z6MLt0s-pPTvNFAtESYUnGz_lR91jQhKMafMgvgaxZ1ZEZprkmQ4HLV6Qy5Y/s1600/kolaz2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9DOH7R3QHg4drdqO7QAHBLh5OvcuODKjwHxliBvmO5k6XdQvFgveK07wwI7paYUVJDtX8iZDg6d183X67Z6MLt0s-pPTvNFAtESYUnGz_lR91jQhKMafMgvgaxZ1ZEZprkmQ4HLV6Qy5Y/s1600/kolaz2.jpg" height="483" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Po lewej - 2014, po prawej - 2008.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jakże żałuję, że nie organizowałyśmy takich spotkań każdego roku. Fajnie byłoby później móc zestawiać zdjęcia z naszego kochanego studenckiego Opola...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niemniej jednak ogłaszam wszem i wobec, że chcę więcej :*.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9DOH7R3QHg4drdqO7QAHBLh5OvcuODKjwHxliBvmO5k6XdQvFgveK07wwI7paYUVJDtX8iZDg6d183X67Z6MLt0s-pPTvNFAtESYUnGz_lR91jQhKMafMgvgaxZ1ZEZprkmQ4HLV6Qy5Y/s1600/kolaz2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-47025936677517715212014-10-24T21:10:00.002+02:002014-10-24T21:10:42.045+02:00"Trzeba mi wielkiej wody..."<div style="text-align: justify;">
Choć czasem w pracy mam raczej wrażenie, że wódy, a nie wody. ;) Ale jednak wody. Chyba dopiero teraz odkrywam, co tak naprawdę znaczy być spod wodnego znaku zodiaku. A może ujawnia się ten system, że człowiek zmienia się co 7 lat? Wypadałoby w tym roku. A piosenkę poniżej lubię od dawna, przede wszystkim za tekst. I za fragment, że "nie daj mi Boże, broń Boże, skosztować tak zwanej życiowej mądrości". Zwłaszcza po moich doświadczeniach z "wszystkowiedzącymi" ludźmi, którzy twierdzą, że takową mądrość degustują. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<object width="320" height="266" class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="https://ytimg.googleusercontent.com/vi/_HV-OIuGKG4/0.jpg"><param name="movie" value="https://youtube.googleapis.com/v/_HV-OIuGKG4&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="https://youtube.googleapis.com/v/_HV-OIuGKG4&source=uds" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div>
<br />pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-86815286888150674562014-08-15T14:52:00.001+02:002014-08-15T14:52:57.638+02:00Spotkania z przyjaciółmi...<div style="text-align: center;">
...należą do moich ulubionych (oprócz rodzinnych). </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Można się bowiem napić piwka - taaaak, <strong><em>codwiezony</em></strong> lubią je sączyć podczas plotkowania: </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwPqN-UVjqC4cTKx_TufRA5PfIvNecU1LxNM1ubpdceeRkjl3bbpukYdQqDP448ZRpPagUM7l3UQHtR1gRrJFU8GoEQTwuUhkSaCIvl6uIrPrPkv5WpCczOUp48ZU0CoXM4DsR4jmcZkWG/s1600/DSCF6602-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwPqN-UVjqC4cTKx_TufRA5PfIvNecU1LxNM1ubpdceeRkjl3bbpukYdQqDP448ZRpPagUM7l3UQHtR1gRrJFU8GoEQTwuUhkSaCIvl6uIrPrPkv5WpCczOUp48ZU0CoXM4DsR4jmcZkWG/s1600/DSCF6602-001.JPG" height="604" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">nikt mi nie zapłacił za reklamę, tak wyszło;P najbardziej widoczne miały być obrączki :P </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: center;">
Można popatrzeć na gości zastanawiających się: jeść czy nie jeść? :D</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn0Oxq5ooZrxgT9owTCRY9h4gFnynaUWHbodFZd_CHYEjRP5-vrIZ5U87xYRdhOuaDiNIl9yjNRp2rBG2KIO5VhbSK9AIiTLwmml2hUj0xGq6EUGoNcnyo0JX4FAC-CVCRxwgpdmCpQvtv/s1600/DSCF6598-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn0Oxq5ooZrxgT9owTCRY9h4gFnynaUWHbodFZd_CHYEjRP5-vrIZ5U87xYRdhOuaDiNIl9yjNRp2rBG2KIO5VhbSK9AIiTLwmml2hUj0xGq6EUGoNcnyo0JX4FAC-CVCRxwgpdmCpQvtv/s1600/DSCF6598-001.JPG" height="339" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Można też wspólnie napawać się pięknymi widokami:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeM9YXUXKj_ZJfnChjdvW3r3ZvP1HvXQGZ1HJmega259CAbzpy5O7gkvp-BYfmT8W2Jkkx3v24k-OmBtaq5kQYDlrdV77da5Rtx-bREJWAcWk3_Ock6L2UqxS8mDuRctNNFJu1GNuR0kiA/s1600/DSCF6603-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeM9YXUXKj_ZJfnChjdvW3r3ZvP1HvXQGZ1HJmega259CAbzpy5O7gkvp-BYfmT8W2Jkkx3v24k-OmBtaq5kQYDlrdV77da5Rtx-bREJWAcWk3_Ock6L2UqxS8mDuRctNNFJu1GNuR0kiA/s1600/DSCF6603-001.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że nie stracę głowy za opublikowanie powyższych zdjęć ;) </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<strong>"Liczą się tylko ci przyjaciele, do których możesz zadzwonić o czwartej nad ranem."</strong><br />Marlene Dietrich </div>
<div style="text-align: center;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: center;">
<strong>"Droga do domu przyjaciela, którego nie odwiedzasz szybko zarasta chwastami."</strong><br /> (Autor nieznany)</div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-22183186412051105552014-07-21T15:27:00.000+02:002014-07-21T15:30:12.028+02:00Tęskno mi, Panie...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibb6q78pV-wnRsMPLOzDjE7XOz_n2j6JJlmaoCdXTS6HK7otvL9jhklvpjtrRR27WMcBYqaQDC-jToZHCfwJ1oB2dBl47943TTRkZff5lZ4TeK1kDLFSfWtUw01IN7FtfPK72v0UAoPTw/s1600/molo+sopot+moje.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibb6q78pV-wnRsMPLOzDjE7XOz_n2j6JJlmaoCdXTS6HK7otvL9jhklvpjtrRR27WMcBYqaQDC-jToZHCfwJ1oB2dBl47943TTRkZff5lZ4TeK1kDLFSfWtUw01IN7FtfPK72v0UAoPTw/s1600/molo+sopot+moje.JPG" height="358" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ech ...i panie, i panowie - wiedzcie, że mi tęskno. Tęskno jak jasny gwint. Za plażą, za morzem, za rybką, za piachem, za nadmorskim słońcem, za molo, za tramwajem nr 2 z Oliwy na Jelitkowo. Tęskno mi, choć wakacje w rozkwicie i jeszcze tyle się może zdarzyć. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jednak tęskno, bo to już w tym roku za mną. Sopot, Jelitkowo i Orłowo zostały na drugim końcu Polski, 11 godzin stąd. Hmmmm... tylko 11 godzin.:) Zawsze można przecież, niczym Hani Lerska, z którą dopiero wczoraj się uporałam, zapragnąć nadbałtyckich rozmyślań i wsiąść do pociągu byle jakiego. Byle na północ. Gdyby więc znalazł się jakiś spontaniczny wariat, to pociąg "byle jaki" odjeżdża z mojego miasta każdego dnia o 20:55.;)</div>
pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-45356510609688779342014-06-26T19:24:00.000+02:002014-06-26T19:24:36.083+02:00Czerwono mi...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfxmaM-Y6H7YG_8M91F6I54zJrBtOShYGGjf10tYyzIHKy_rQUMjTmlZomUgK_zHTdqV7quFCJS_t4fAEUZIQGbLBdSqt_drM4mljy-BJIl_RwDEBT0Huz7YviA2bAjuQFSNod3tSV0kJC/s1600/DSCF6369-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfxmaM-Y6H7YG_8M91F6I54zJrBtOShYGGjf10tYyzIHKy_rQUMjTmlZomUgK_zHTdqV7quFCJS_t4fAEUZIQGbLBdSqt_drM4mljy-BJIl_RwDEBT0Huz7YviA2bAjuQFSNod3tSV0kJC/s1600/DSCF6369-001.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I jak tu nie kochać tej pory roku???</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzR2euiUMCS9QzDLKCQ5eAus6A3ZRq1YH3wPBscK-Wsers4bo4-7yLFzmEtyBoQVovFOyfCCiPQ3EKYeVO0hNm4me5qyvcEftmnY8E0YrPYbFkCznPHKyGu8WLCVLQk60BeK3cHVNlxv48/s1600/DSCF6376-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzR2euiUMCS9QzDLKCQ5eAus6A3ZRq1YH3wPBscK-Wsers4bo4-7yLFzmEtyBoQVovFOyfCCiPQ3EKYeVO0hNm4me5qyvcEftmnY8E0YrPYbFkCznPHKyGu8WLCVLQk60BeK3cHVNlxv48/s1600/DSCF6376-001.JPG" height="296" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Smacznego! :D</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4uF4Nz7-aFQ6kdDRsqraLkQWUndQMrRFpJtfQcsqkNhnMtGQaSEyL6Wmg0IHIDs_sHDWQuC2d5VvNfsIyRkhg92kA98FahOFcQ5nb1PE8Lmr3hOsySLVdmaYIVETaZtms8RUA-1W8d5Xj/s1600/DSCF6386-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4uF4Nz7-aFQ6kdDRsqraLkQWUndQMrRFpJtfQcsqkNhnMtGQaSEyL6Wmg0IHIDs_sHDWQuC2d5VvNfsIyRkhg92kA98FahOFcQ5nb1PE8Lmr3hOsySLVdmaYIVETaZtms8RUA-1W8d5Xj/s1600/DSCF6386-001.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-9094909729892207152014-06-14T18:46:00.000+02:002014-06-14T18:46:04.647+02:00Trochę śmieszno... - stare, ale jare:D<div style="text-align: center;">
Słuchamy sobie nocą z mężem pewnej audycji radiowej z "piosenkami autorskimi", po czym krztusimy się ze śmiechu, słysząc to:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<object width="320" height="266" class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="https://ytimg.googleusercontent.com/vi/oJVVv_h30hE/0.jpg"><param name="movie" value="https://youtube.googleapis.com/v/oJVVv_h30hE&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="https://youtube.googleapis.com/v/oJVVv_h30hE&source=uds" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Natomiast dzisiaj naszło mnie na wspomnienia i przypomniałam sobie coś, co bawi mnie niezmiennie od lat:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/KbIohLTzuvU?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jak już trafiłam na młodego Stuhra, to napatoczyło się również to:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/rjhXENctDbk?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wiem, że to starocie, ale nadal mnie bawią :D</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-75055719718313601612014-04-10T21:50:00.002+02:002014-04-10T21:50:55.680+02:00Jak mój mąż mnie rozśmiesza po obejrzeniu strasznego filmu...... w ten oto sposób: [OSTRZEGAM: mnie rozbolał brzuch podczas oglądania - ze śmiechu, rzecz jasna]<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<object width="320" height="266" class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="https://ytimg.googleusercontent.com/vi/6_azSvtFtgk/0.jpg"><param name="movie" value="https://youtube.googleapis.com/v/6_azSvtFtgk&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="https://youtube.googleapis.com/v/6_azSvtFtgk&source=uds" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div>
<br /><br />
<br />
<br />a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-57374022568074727112014-04-08T19:52:00.003+02:002014-04-08T19:52:28.370+02:00"Hasta la vida loca loca loca loca...":)<div style="text-align: justify;">
Ha! Też mnie to "śledzi", kochana współautorko, już od jakiegoś czasu. :) Pewnie dlatego, że już od kilku wiosen ta pora roku zawsze jest dla mnie czasem, kiedy pedagogiczny gorset uwiera mnie szczególnie, bo już mi się nie chce udawać poważnej, a na takie totalne, wakacyjne loca, loca trzeba jeszcze chwilkę poczekać... Na szczęście, w myśl zasady "szklanka zawsze pełna do połowy", kwietniowa chwilka to nie wrześniowa wieczność.:) </div>
<div style="text-align: justify;">
Oryginalna nie będę, ale (mimo za małego gorsetu;)) lubię wiosnę i lubię moje miasto wiosną. Tamto poprzednie też wyjątkowo lubiłam o tej porze roku. Lubię ogródkowe wieczory przy sałatce, lubię kwitnące drzewko-krzewy w ogródku sąsiadów, lubię okna uchylone całymi dniami, lubię ciepło "atakujące" po wyjściu ze starych murów źródła mojej wypłaty, lubię długie dni, kocham wiosenne piątki, szczególnie po 13-ej.:) Lubię wiosenne spotkania i lubię, kiedy wiosną "<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">r<span style="background-color: white; font-size: 12px; line-height: 15px;">ivers of champaigne celebrate together" i jest mi wszystko jedno czy to gramatycznie, czy też nie</span><span style="background-color: white; font-size: 12px; line-height: 15px;">.;)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; font-style: italic; line-height: 15px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; font-style: italic; line-height: 15px;"> </span> Uwielbiam nadzieję na nadejście lata, która każdego dnia jest coraz większa.:)</div>
pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-60781878995144644362014-04-07T20:12:00.003+02:002014-04-07T20:12:28.903+02:00Co mi dzisiaj w duszy gra...
Tekst jest, co tu dużo mówić, raczej beznadziejny, ale muzyczka chodzi za mną od rana <tupie nóżką> :D
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<object width="320" height="266" class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="https://ytimg.googleusercontent.com/vi/L5GwTfI_PD8/0.jpg"><param name="movie" value="https://youtube.googleapis.com/v/L5GwTfI_PD8&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="https://youtube.googleapis.com/v/L5GwTfI_PD8&source=uds" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div>
<br />a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-7574850220436414992014-04-04T11:16:00.002+02:002014-04-04T11:16:56.366+02:00Płonie ogniskooooo... w ogródku :D<div style="text-align: center;">
Sezon ogniskowo-grillowy uważam za OTWARTY :D</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHBeQRRm1rdWFaDLbA-__GCerx_fOqEblZfbjMF9yziNH5aD1AtxNK7xYUYdwJ5VpinZ_BJzMHQVM5Hgk47DIRTcvsSGsHBSlTyZB1YrlUmC5YlVrZYczAkjvdLHKrfyMzllpM9qKlaw3J/s1600/DSCF6018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHBeQRRm1rdWFaDLbA-__GCerx_fOqEblZfbjMF9yziNH5aD1AtxNK7xYUYdwJ5VpinZ_BJzMHQVM5Hgk47DIRTcvsSGsHBSlTyZB1YrlUmC5YlVrZYczAkjvdLHKrfyMzllpM9qKlaw3J/s1600/DSCF6018.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjoWHuMgsKnVCQRUj-rpgFohnyQWmszQCRQ5qOzZwf28QFSjpxLFA_XGGxeW_SgAnYD0av9ed0YW6Jwrv1olxSqKAMxSzOKULoArDq1k31_9MX7Pwf9xfPA8-cuRgB6rfWYOQVqgZfQff2/s1600/DSCF6021.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjoWHuMgsKnVCQRUj-rpgFohnyQWmszQCRQ5qOzZwf28QFSjpxLFA_XGGxeW_SgAnYD0av9ed0YW6Jwrv1olxSqKAMxSzOKULoArDq1k31_9MX7Pwf9xfPA8-cuRgB6rfWYOQVqgZfQff2/s1600/DSCF6021.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-45116810060176724452014-03-18T20:57:00.001+01:002014-03-18T20:57:33.078+01:00Co można znaleźć na dnie szafy...<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mając trochę wolnego czasu, postanowiłam zajrzeć do pewnej szafki i trochę w niej poszperać. Znalazłam między innymi swoje stare pamiętniki, a wśród nich takie oto "cosie".</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Na początek pamiątka muzyczna - autograf Eleni (kto pamięta? kto słuchał?:P przyznać się)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWcBL4_GAd4sESGJVYCc98nLmvnChtW3SLlWGGWKFD2YREcnz2AZjt3PJ4Ac9-35jKXspZdHIQwlUWLuUOruDQ3f0qDxMBBupYF3xsYI9x2T3HfCTSDCflmcgw3RguRdLzMUxDNMnhuGLt/s1600/DSCF5938-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWcBL4_GAd4sESGJVYCc98nLmvnChtW3SLlWGGWKFD2YREcnz2AZjt3PJ4Ac9-35jKXspZdHIQwlUWLuUOruDQ3f0qDxMBBupYF3xsYI9x2T3HfCTSDCflmcgw3RguRdLzMUxDNMnhuGLt/s1600/DSCF5938-001.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Następnie pamiątka, o której istnieniu całkowicie zapomniałam - bilet wstępu do niesamowitego miejsca, jakim jest Disneyland pod Paryżem. Tata zabrał mnie z bratem do tego miasta i parku rozrywki w ramach prezentu na Dzień Dziecka w 1999 roku. To była wspaniała wycieczka!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCWHuy9TGJJViCSjRq06O1vYq8SWXNlB-c3-WiFavuDuOFghd2BBIM39MOBHhMBkq0CfIvpwETp5wvI0hNhDTE0wzc-9RTpUkdecR2UJBIp465ZrD65orCMSIiXzsdAoQCk9Lek30f683z/s1600/DSCF5945-002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCWHuy9TGJJViCSjRq06O1vYq8SWXNlB-c3-WiFavuDuOFghd2BBIM39MOBHhMBkq0CfIvpwETp5wvI0hNhDTE0wzc-9RTpUkdecR2UJBIp465ZrD65orCMSIiXzsdAoQCk9Lek30f683z/s1600/DSCF5945-002.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Z poniższego zdjęcia wynika, że szczęścia w życiu powinnam mieć pod dostatkiem :P (wszystkie są czterolistne, niestety na zdjęciu tego aż tak nie widać):</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9HdhVsAu52QvETYo7ldbBX43OIGSmRONgFhlH6IQdqfsuLbtX0PFN00-PuH8Rx-5zlzxoOT7jKbZU_BdCAPMhC4S2ochnDfnslh-nmqAw0wk0OGfFmQiKaoHNatUTKO7rsvEX0wVlLcK6/s1600/DSCF5949-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9HdhVsAu52QvETYo7ldbBX43OIGSmRONgFhlH6IQdqfsuLbtX0PFN00-PuH8Rx-5zlzxoOT7jKbZU_BdCAPMhC4S2ochnDfnslh-nmqAw0wk0OGfFmQiKaoHNatUTKO7rsvEX0wVlLcK6/s1600/DSCF5949-001.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Hmmm, kartka z pamiętnika trzynastolatki. Bez komentarza.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1zL7VQtKDknnngLUTa12yQLtqh0PsbNrsOh84aljBTrRUC2X189dpLWux0g1yfI3Ncj0X5GbTG9ZUHroglGFHHhD7R0DpcuWLIS6r9oDwZLN26h8VYYZKdOCmbc6UfyTmMSYQFwI5S13M/s1600/DSCF5952-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1zL7VQtKDknnngLUTa12yQLtqh0PsbNrsOh84aljBTrRUC2X189dpLWux0g1yfI3Ncj0X5GbTG9ZUHroglGFHHhD7R0DpcuWLIS6r9oDwZLN26h8VYYZKdOCmbc6UfyTmMSYQFwI5S13M/s1600/DSCF5952-001.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I karteczki, które są dla mnie cenniejsze od złota. Od lewej: kartka wyrwana z kalendarza w dniu mojego <u>przyjścia na świat</u>, kartka wyrwana w dniu <u>osiemnastych urodzin mojego męża</u> oraz kartka wyrwana w <strong><u>dniu naszego ślubu</u></strong>. Noszę się z zamiarem zalaminowania ich, aby nie zniszczały:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuoDG-Rj4OGStRksOtiSM0hHnSa6U9Rm4MMQtW6LXGnpQal1NTRqpOi3rMJVmeFC-WXZm5iWvmfdydmTI37mb60uDyCKD883GbUX8xprc4yMkIsRlJHUmzl35Ep-2GgCIdCOXWE98eiU0F/s1600/DSCF5953-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuoDG-Rj4OGStRksOtiSM0hHnSa6U9Rm4MMQtW6LXGnpQal1NTRqpOi3rMJVmeFC-WXZm5iWvmfdydmTI37mb60uDyCKD883GbUX8xprc4yMkIsRlJHUmzl35Ep-2GgCIdCOXWE98eiU0F/s1600/DSCF5953-001.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
A jakie pamiątki Wy przetrzymujecie na dnie szuflad? Ciekawa jestem ogromnie :-)</div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-60624062580085339942014-02-01T19:31:00.001+01:002014-02-01T19:31:41.895+01:00Kochamy nasze Mamy... i Teściowe :)
<div style="text-align: justify;">
To, że kochamy nasze Mamy, wydaje się normalne i naturalne. No bo wiadomo - to one nas urodziły, to one (najczęściej) wstawały w nocy, by ukoić nasze niemowlęce nerwy i lęki. To one gotowały nam pyszne obiadki, szykowały kanapki do szkoły. To one wysłuchiwały historii o naszych szkolnych perypetiach i pierwszych miłościach. To z nimi możemy poplotkować, poobgadywać sąsiadów (i nie tylko), ponarzekać na pogodę i jakieś dolegliwości. To od nich otrzymujemy tajne receptury na domowe wypieki i różne kulinarne wskazówki, żebyśmy gotując mogły wrócić do smaków swojego dzieciństwa...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A jak to bywa z Teściowymi..? Ano, pokutuje myśl, że Teściowe to jędzowate (przepraszam!) kobiety, które uważają, że wszystko wiedzą lepiej (a już szczególnie, jeśli chodzi o wiedzę na temat ich ukochanego synusia), a wszystko, co robi synowa jest "be". I tak jakoś ostatnio wracając z pracy zaczęłam się zastanawiać, czym sobie zasłużyłam na taką Teściową, jaką mam. A takiej Teściowej, mówię Wam z ręką na sercu, szukać można jak igły w stogu siana. No bo która Teściowa ma bardziej pokręcone poczucie humoru niż własna synowa? Która Teściowa traktuje żonę syna jak swoją rodzoną córkę? Która dzieli pasję i hobby z synową? Która może z nią o tej pasji (i nie tylko) rozmawiać godzinami? Która się przyzna, że marzy - tak jak i synowa - o jakimś małym, estetycznym tatuażu na kostce? :P Która poświęca swój czas, żeby trzymać miejsce w kolejce do lekarza? Która chwali wszystkie obiady synowej, choćby były tylko namiastkami prawdziwych maminych obiadków? Która wspiera, pomaga, wysłuchuje, ale nigdy NIE NARZUCA swojego zdania? Mam tylko jedną odpowiedź: moja. Moja kochana Teściowa. I dodam tu jeszcze, że to ostatnie zdanie nie jest zabarwione ironią. Zastanawiam się, jak to się stało, że uchowała się taka Teściowa i że trafiła się właśnie mnie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mamo (moja rodzicielko) i Mamo (moja druga Mamo) - kocham Was i dziękuję za wszystko :* :*</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ps. Dawno mnie tu nie było. Przepraszam, postaram się bywać tu częściej ;-)</div>
<br />a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-55317124337785471132014-01-02T15:42:00.000+01:002014-01-02T15:42:34.872+01:00Happy New Year!:)W imieniu swoim i współtwórczyni wszystkim odwiedzającym dwie żony czytelnikom (bo jednak ktoś tu. zagląda, co nas cieszy), życzymy dużo optymizmu i pomyślnych zrządzeń losu w Nowym Roku. Niech czternastka okaże się szczęśliwa tak jak dwie szczęśliwe siódemki razem wzięte. A rocznikom 1965,1972,1979,1986,1993 i 2000 (bo tak średnio szacuję wiek naszych odbiorców) przypominam o teorii głoszącej, że człowiek zmienia się co 7 lat. Wychodzi więc na to, że w tym roku przemiana czeka moją mamę, mnie, drugą żonę i moją klasę. O ile przy mamie i przy klasie jestem w stanie określić przewidywane efekty przemiany, o tyle nie mam pojęcia, w kogo zmienimy się wraz z drugą żoną. "Moja" druga żona może w pierwszą matkę:), ale ja to aż się boję, bo żoną już jestem, matką być nie chcę, pozostaje więc tylko...;)pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-32081504368764530222013-12-14T20:07:00.000+01:002013-12-14T20:07:26.725+01:00Tymczasem nad Odrą...Chyba skłamałabym, pisząc, że "nad Odrą bez zmian". I gdyby było bez zmian, to może przed chwilą nie wyłowiłabym w swojej czuprynie siwego włosa:( To chyba efekt przerostu przydziału czynności nad przydziałem możliwości plus moja wrodzona miękka d..., przez którą chciałabym zbawić pół świata. A że teraz oprócz cudzych dzieci zbawiam jeszcze cudzych rodziców, prowadząc terapię indywidualną przed, po i w trakcie pracy, wysłuchując i pocieszając tak live, jak i przez telefon, no to chyba mam prawo ugiąć się pod wirusem grypopodobnym i zaburzeniami w wydzielaniu melaniny.<br />
Efekt - smarkam, kaszlę i mam sucho w gębie, a do tego "odkryłam dzisiaj pierwszy siwy włos..."<br />
<br />
Taka sytuacja, takie zdarzenie...<br />
;)pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-50816329887833915852013-12-10T00:50:00.000+01:002013-12-10T00:50:10.814+01:00Tam śniadanka......z goframi w dodatku, a druga mężatka nie ma tak spokojnie...;) <br />
Pozostaje tylko westchnąć...;) I życzyć smacznego;*pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-83567643646168678122013-12-07T11:50:00.003+01:002013-12-07T11:50:57.599+01:00Śniadanko, a chleba brak...<div style="text-align: justify;">
Co wtedy? Hmm, ja zastosowałam metodę wykorzystywania tego, co każda pani domu w swej kuchni raczej ma: mleko, jajko i mąka. Co powstało? Ano gofry :D Nie ma to jak zacząć dzień goframi z dżemikiem maminym i owocami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miłego dnia!</div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-55336255650978743862013-11-18T16:59:00.000+01:002013-11-18T16:59:11.356+01:00Cienka granica...<div style="text-align: justify;">
Nie bardzo wiem od czego zacząć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Może od początku...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakoś w połowie ubiegłego tygodnia umarł syn naszych sąsiadów. Miał 37 lat i był ciężko chory - w zasadzie uzależniony był od innych. Oprócz niego sąsiedzi mają również dwie córki (także chore) i jednego adoptowanego (zdrowego) syna. Podziwiam sąsiadów za to, co robią. Tak po prostu - chapeau bas... Przecież wszyscy wiemy, jak traktuje się w naszym społeczeństwie chorych, ale ja nie o tym...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Byliśmy z mężem na pogrzebie. Ojciec po Mszy Św. zabrał głos i dziękował zebranym za przybycie i nie tylko. Słowa, które najbardziej mi utkwiły: "Popatrzcie, jaką Pan Bóg ma moc - większość z was nie znała osobiście mojego syna - a jednak przyszliście tu modlić się za jego duszę".</div>
<div style="text-align: justify;">
Chyba ze trzy razy ukradkiem ocierałam łzy, nie na moje nerwy takie uroczystości... Mimo wszystko tak sobie myślę, że dla rodziców to zawsze tragedia, jak dziecko umiera "przed nimi"...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnia rzecz, o której chciałam napisać, a którą zrozumiałam dopiero po kilku dniach po rozmowie z mężem. T.umarł prawdopodobnie z wtorku na środę, w środę przed południem widziałam bowiem, jak wnoszą trumnę do domu sąsiadów. W ten też dzień po południu byłam sama w domu, Wojtek miał wrócić późnym wieczorem. O ile dobrze pamiętam czytałam coś, kiedy Fabia (nasza suczka) zaczęła szczekać. A nasza psina nie szczeka bez powodu (z reguły albo na ludzi, albo na zwierzęta). Początkowo sądziłam, że ktoś może wszedł na ogród i od tamtej strony puka do drzwi, ale nie zapaliła się lampa (ma czujkę). Kota by Fabia nie wyczuła przez dwoje drzwi... Szczekała z dobry kwadrans, nawet jak poszłam do niej, nie potrafiła sie uspokoić. Mówią, że psy mają dodatkowy zmysł. Jestem w stanie w to uwierzyć, po tym, jak mi nasza Fabia napędziła takiego stracha... Może T.przyszedł się pożegnać (w naszym domu dawniej mieszkali dziadkowie mojego męża)...? Moi rodzice twierdzą, że "na wsiach" wierzono, że dusza przez 2-3 dni błąka się jeszcze po świecie i może przyjść się pożegnać... I popatrzcie, jak cienka jest granica między światem widzialnym a niewidzialnym...</div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-32885315070621185932013-11-10T13:55:00.000+01:002013-11-10T13:55:19.393+01:00Druga mężatka nadal w grze:)Jestem. Nie rozwiodłam się ani z mężem, ani z blogiem;) Ani z przyjaciółką of course;* Rozwiodłam się tylko z moją dotychczasową przeglądarką, bo unieruchomiła mnie i przez blisko 3 tygodnie uniemożliwiała "postowanie", wyświetlając niezamykające się reklamy. Dziś rano postanowiłam spróbować z inną przeglądarką i wygląda na to, że wszystko działa, więc 1:0 dla mnie.:)<br />
Gdzie byłam, jak mnie nie było?<br />
Najpierw to byłam na meczu Jastrzębski Węgiel - Assecco Resovia, gdzie z bliska (nawet z "bliższa" niż zwykle) mogłam podziwiać moich ulubieńców i tego szczególnego rzeszowskiego wybranka;);) Niezmiennie twierdzę, że jest boski. Mecz fajny, atmosfera fajna, towarzystwo super, duuuużo autografów, mnóóóóstwo zdjęć, a na koniec jeszcze wisienka na torcie - fotka z siatkarzem i szczypiornistą, czyli Pyza & W. & Grzegorz Kosok. Panowie - wybaczcie kolejność.;)<br />
Potem standardowo pracowałam i starałam się, również standardowo, uświadomić niektórym młodzieńcom, że czasem postępują głupio i wcale im się to nie opłaca. Efekt pojawia się sporadycznie i krótkofalowo, najczęściej utrzymując się przez kilka dni, toteż uznałam, że jest to sprawa niezależna od moich dobrych chęci, a skoro ja tego nie zmienię, to przynajmniej postaram się nie zbzikować i samej siebie nie doprowadzić do wizyty u psychiatry i... odpuściłam. No dobra - zamierzam odpuścić.;)<br />
Potem nie pracowałam, bo "WszystkoŚwięciłam" i "Zaduszkowałam", po czym znów jęłam młodzież nauczać i wychowywać, np. poprzez wyjście do kina na "Mój biegun". Potem z mężem, z którym się nie rozwiodłam, obejrzałam film "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Wczoraj, oględnie mówiąc, korzystałam z uroków długiego weekendu;) W międzyczasie zakupiłam stosy akcesoriów do produkowania bombek choinkowych metodą karczochową i nabyłam książkę Małgorzaty Tusk, wszak wychodzę z założenia, że aby coś ocenić, należy to poznać.<br />
A teraz cieszę się, że przechytrzyłam blogspota i znów mogę tu pisać, tym bardziej, że za chwilę Jsw - BBTS live, więc znów się pochwalę:)pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-13194538468050166852013-10-26T14:52:00.002+02:002013-10-26T14:52:54.007+02:00Co ciekawego można znaleźć w sieci...<div style="text-align: justify;">
Ostatnio buszując po różnych stronach internetowych natknęłam się na ciekawy blog Anny Lewandowskiej - żony Roberta (tego przystojnego piłkarza:P) - HEALTHY PLAN BY ANN, można go znaleźć <a href="http://hpba.pl/" target="_blank">TUTAJ</a> :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zazdroszczę wytrwałości w prowadzeniu tak zdrowego trybu życia... hmm, ale oni się dobrali - dwóch sportowców, nie to co ja, ciągle bym tylko w książkach siedziała :P</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy okazji postaram się napisać kiedyś notkę o fajnych stronkach, na które lubię wracać :)</div>
a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-58310385688172525072013-10-18T22:06:00.001+02:002013-10-18T22:06:43.797+02:00Sukces?:)Kiedy przyjdzie mi, a przyjdzie mi niebawem, wypełniać rubryczkę pt. "Osiągnięcia pedagogiczne", to wpiszę tam, co następuje: "W piątek 18.10.13 po zakończonych lekcjach o 13:30 uczennica została godzinę dłużej, żeby zmienić naszą gazetkę klasową. Po wykonaniu rzeczonej czynności, gdy w spokoju sumienia mogła udać się do domu, zapytała: "Czy mogę posiedzieć tu z panią jeszcze godzinkę, bo mi się nie chce iść do domu?"<br />
<br />
Dodam wielkimi literami: PIĄTEK PO POŁUDNIU!!!<br />
:)pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-60418867397834798232013-10-13T21:20:00.001+02:002013-10-13T21:21:51.317+02:00Muzycznie :-)Lepszy oryginał czy cover? :P Nie umiem się zdecydować:D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/HGhCsznO0S8?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><br /><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/3CYnGpOgjmY?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
Ps. Dziękuję mężowi za fajne niedzielne lenistwo: wspólne zbieranie orzechów, huśtanie na ogrodowej huśtawce oraz filmik:*:*a_psikhttp://www.blogger.com/profile/02101636028127411131noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2634322870330158185.post-7528955004433752632013-10-12T22:40:00.001+02:002013-10-13T18:36:23.961+02:00"W koronie siatki błyszczy gwiazda,to nasze serce,to nasz klub!":)<div style="text-align: justify;">
Mamy to! Sezon zainaugurowany.:) Znów mamy Plusligę - moją drugą na żywo. Tym razem taką z fotkami i autografami. To się pochwalę od razu - Grzegorz Bociek i mój bilet, na którym za chwilę pojawi się mój pierwszy samodzielnie zdobyty autograf (ok,drugi po Krzysztofie Miętusie, Wisła 2010:D). Znaczy... Boćka autograf, nie mój, jeszcze nie czuję się aż tak zasłużona, żeby samej sobie dawać autografy.;)<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9pmOE81PRkqPqJCSlffOKxWSZw-QuTQsmeuw0JBBHEJ0vVW2QGgOSuaUD72ZwBuCnleahtQgJRbk-sPTARba1DTLUe-VbfwDoNVhZqwsGZmCGtXGIUJnTfWZsxjopRW9zcs6guhpwoYs/s1600/WP_20131012_053-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9pmOE81PRkqPqJCSlffOKxWSZw-QuTQsmeuw0JBBHEJ0vVW2QGgOSuaUD72ZwBuCnleahtQgJRbk-sPTARba1DTLUe-VbfwDoNVhZqwsGZmCGtXGIUJnTfWZsxjopRW9zcs6guhpwoYs/s400/WP_20131012_053-1.jpg" width="381" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Skoro już tak o meczu, to wypadałoby wynik podać, żeby nie było, że poziom sportowy nieważny. No więc Zaksa - Czarni Radom 3:0, co nie znaczy, że było to jakieś spektakularne rozniesienie przeciwnika przez Kędzierzynian. Przynajmniej ja takiegoż nie dostrzegłam.;) I W. też pisze na fejsie, że nie była to formalność mimo wszystko, a on się zna lepiej na poziomie sportowym. Za to ja lepiej na...estetyczno-dziennikarskim.;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tytułem wyjaśnienia jeszcze słów kilka do komentarza współautorki od suchych zębów.;) Rzeczywiście, podczas wyprawy z młodzieżą stwierdziłam, że wszyscy mają dzieci na własność, a ja tylko wypożyczone i że w sumie fajnie byłoby mieć swoje, toteż zaplanowałam, że jak moje dzieci zawodowe dobrną do trzeciej klasy, to z czystym sumieniem będę mogła postarać się o swego Krzysia, który będzie Krzysiem na cześć Krzysia Ignaczaka i zostanie libero, gdyż dziś przy pizzy z kuzynami Krzysia przeanalizowaliśmy geny i ustalono, że za wysoki to on nie będzie,także tylko na libero.;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Póki co dzieci służbowe zaczęły dopiero pierwszą klasę, więc w najbliższym czasie pozostają mi tylko moje przywłaszczone dzieci (już nie dzieci właściwie...) rodzinne, także spokojnie z tą piaskownicą.;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
pyzahttp://www.blogger.com/profile/15891355945664212074noreply@blogger.com2